Podopieczni trenera Dominika Kwapisiewicza przyjechali do Bełchatowa z nadzieją na sprawienie niespodzianki i poprawienie swojego dorobku punktowego. Początek meczu wskazywał, że ten plan może się powieść. Suwalczanie weszli w spotkanie bez kompleksów, szybko narzucając swój rytm gry. Po asie serwisowym Henrique Honorato na tablicy wyników widniało prowadzenie 3:0 dla gości. Od pierwszych piłek pewnym punktem w ataku był Bartosz Filipiak, a dobra gra Ślepska zmusiła trenera gospodarzy do wzięcia czasu już przy stanie 7:11.
Choć w końcówce seta bełchatowianie zniwelowali straty i doprowadzili do remisu po 22, wojnę nerwów lepiej wytrzymali biało-niebiescy. Ostatnie słowo należało do zespołu z Suwałk, który wygrał partię na przewagi 27:25.
Podrażnieni porażką w pierwszym secie gospodarze ruszyli do odrabiania strat. Mimo kolejnej punktowej zagrywki Honorato oraz skutecznych ataków Arkadiusza Żakiety, przewaga zaczęła wyraźnie przechylać się na stronę Skry. Trener Dominik Kwapisiewicz szukał nowych rozwiązań, wprowadzając na boisko m.in. Antoniego Kwasigrocha i Damiana Wierzbickiego, jednak zmiany nie przyniosły oczekiwanego efektu. Biało-niebiescy mieli spore problemy ze sforsowaniem bloku rywali i zatrzymaniem Antoine’a Pothrona. Druga partia zakończyła się wysokim zwycięstwem gospodarzy 25:14.
Trzeci set był znacznie bardziej wyrównany. Suwalczanie nie zamierzali składać broni, a ciężar gry w ataku wziął na siebie Asparuh Asparuhov, który dwoił się i troił, by utrzymać wynik w okolicach remisu. Po prostych błędach własnych trener Ślepska musiał jednak interweniować przy stanie 9:11. Mimo ambitnej postawy i prób odrobienia strat w końcówce (15:18, 20:22), gospodarze okazali się bardziej regularni. Decydujący cios zadał Michał Szalacha, a set zakończył się wynikiem 25:21.
Czwarta partia początkowo dawała nadzieję na doprowadzenie do tie-breaka. Bartosz Filipiak ponownie punktował, a rozgrywający Karol Jankiewicz konsekwentnie uruchamiał Henrique Honorato. Kluczowy moment nastąpił przy stanie 9:10, gdy o czas poprosił szkoleniowiec gości. Niestety, seria dobrych zagrywek Pothrona oraz skuteczność Żakiety w ataku (odskok rywali na 20:15) odebrały suwalczanom argumenty. Mecz zakończył nieudany atak Joaquina Gallego, ustalając wynik czwartego seta na 16:25 i całego spotkania na 1:3.
PGE GiEK Skra Bełchatów – Ślepsk Malow Suwałki 3:1
(25:27, 25:14, 25:21, 25:16)
MVP: Grzegorz Łomacz (PGE GiEK Skra Bełchatów)
Składy zespołów:
PGE GiEK Skra Bełchatów: Żakieta (12), Lemański (16), Pothron (15), Łomacz, Szalacha (15), Chitigoi (17), Kędzierski (libero) oraz Szymura (libero), Szymendera, Wiśniewski.
Ślepsk Malow Suwałki: Nowakowski, Jankiewicz (1), Honorato (20), Filipiak (14), Smith (6), Asparuhov (16), Mariański (libero) oraz Rząca (1), Kubacki (libero), Kwasigroch (1), Wierzbicki (1), Gallego (2), Grzeszczak.







Napisz komentarz
Komentarze