Sobotnie starcie miało dla suwalczan rangę prawdziwego „meczu o życie”. Przed spotkaniem obawy budziła przede wszystkim siła zagrywki gości. Wojciech Winnik, prezes zarządu Ślepska Malow Suwałki, trafnie zauważył w wywiadzie dla Suwalki24.pl, że kluczem do sukcesu będzie neutralizacja tego elementu gry rywali. Przewidywania te znalazły potwierdzenie na parkiecie – gdy zawodnicy z Chełma tracili skuteczność w polu serwisowym, ich gra wyraźnie traciła na jakości, co bezlitośnie wykorzystywali gospodarze.
Początek meczu zapowiadał wyrównane widowisko. Beniaminek z Chełma, prowadzony przez byłego libero Ślepska – Krzysztofa Andrzejewskiego, postawił twarde warunki. W pierwszym secie po stronie gości wyróżniał się Remigiusz Kapica, a w ataku groźny był Irańczyk Amirhossein Esfandiar. Moment krytyczny nadszedł przy prowadzeniu przyjezdnych, jednak biało-niebiescy zachowali zimną krew. Impuls do odrabiania strat dał Jan Nowakowski, którego precyzyjne zagrywki typu float pozwoliły gospodarzom wyrównać przy stanie 15:15, a następnie przejąć inicjatywę. W nerwowej końcówce, mimo że rywale zbliżyli się na jeden punkt (24:23), suwalczanie zamknęli partię wynikiem 25:23.
W kolejnych setach obraz gry wyraźnie się zmienił. Siatkarze z Chełma, próbując odrobić straty, podejmowali coraz większe ryzyko w polu serwisowym, co skutkowało licznymi błędami – w całym meczu zepsuli aż 15 zagrywek. Gospodarze grali natomiast coraz pewniej, napędzani każdą udaną akcją. Kluczową postacią po stronie Ślepska był rozgrywający Karol Jankiewicz. Choć warunkami fizycznymi ustępował rywalom, imponował boiskową inteligencją, dwukrotnie blokując znacznie wyższego Esfandiara. Jego znakomita postawa została doceniona statuetką MVP spotkania.
Biało-niebiescy imponowali skutecznością w ataku, osiągając 51%, przy 44% skuteczności rywali. Po wyrównanym początku drugiej partii (od 5:8 do remisu) gospodarze wrzucili „piąty bieg”. Od stanu 16:16 pozwolili przeciwnikom zdobyć zaledwie dwa punkty, pewnie wygrywając seta do 18.
Trzecia odsłona to już pełna dominacja zespołu Dominika Kwapisiewicza. Suwalczanie szybko zbudowali przewagę (6:3, 20:15) i konsekwentnie punktowali bezradnych rywali. Spotkanie zakończył efektowny atak Bartosza Filipiaka o blok, ustalając wynik seta na 25:18. Ślepsk Malow Suwałki udowodnił, że nie zasługuje na miano „czerwonej latarni” PlusLigi. Zwycięstwo to stanowi także solidny impuls mentalny przed wyjazdowym meczem w Bełchatowie, zaplanowanym na wtorek, 16 grudnia.
Ślepsk Malow Suwałki – InPost ChKS Chełm 3:0
(25:23, 25:18, 25:18)
MVP: Karol Jankiewicz (Ślepsk Malow Suwałki)
Ślepsk Malow Suwałki:
Nowakowski (6), Asparuhov (12), Honorato (10), Jankiewicz (4), Filipiak (15), Smith (4), Mariański (libero) oraz Wierzbicki.
InPost ChKS Chełm:
Blankenau (2), Rusin (10), Kapica (13), Marcyniak (4), Esfandiar (8), Swodczyk (3), Sonae (libero) oraz Jacznik (1), Ostaszewski (libero), Piotrowski (2), Turski, Fasteland (3), Goss.







Napisz komentarz
Komentarze