📅 Jak doszło do oszustwa?
Zdarzenie rozpoczęło się pod koniec lipca, kiedy 45-latka przeglądała Internet. Na jednym z portali społecznościowych natrafiła na reklamę inwestowania na giełdzie, która obiecywała szybki i pewny zysk.
Wypełniła formularz kontaktowy, podając numer telefonu.
Wkrótce skontaktował się z nią nieznany mężczyzna, podający się za doradcę inwestycyjnego. Oferował łatwy i bezpieczny sposób pomnażania pieniędzy. Aby przyspieszyć kontakt, zaproponował przejście na komunikator. Od tego momentu kontaktował się z kobietą codziennie, zdobywając jej zaufanie.
💸 Kredyt, bitomat i fałszywe zyski
Kiedy oszust uwiarygodnił się w oczach kobiety, zaproponował dużą inwestycję.
Za jego namową 45-latka zaciągnęła kredyt w wysokości 30 tysięcy złotych, który miał zasilić jej „wirtualny portfel inwestycyjny”.
W kolejnych dniach wykonywała wszystkie instrukcje mężczyzny:
– wypłacała pieniądze z konta,
– wpłacała je w bitomacie jako rzekomą „inwestycję”.
Doradca zapewniał o szybkim i wysokim zysku. Na koncie kobiety zaczęły pojawiać się tajemnicze, wysokie przelewy, które miały świadczyć o powodzeniu inwestycji. Mężczyzna nakazywał wypłacać je i ponownie wpłacać w bitomacie.
Kiedy na jej rachunek wpłynęła kwota 58 tysięcy złotych, „doradca” nalegał, by natychmiast ją wypłacić. Gdy kobieta udała się do banku, okazało się, że jej konto zostało zablokowane.
To wtedy zrozumiała, że padła ofiarą oszustwa, i zgłosiła sprawę Policji. 🚓
❗ Policja apeluje:
- Nie ufaj reklamom obiecującym szybki zysk.
- Nie instaluj aplikacji ani nie udostępniaj zdalnego pulpitu nieznanym osobom.
- Nie wpłacaj środków w bitomatach na czyjeś polecenie.
- Jeśli masz wątpliwości — skontaktuj się z bankiem lub Policją.







Napisz komentarz
Komentarze