🚧 „Stan dojścia jest nieakceptowalny” – mocna interpelacja radnego
W interpelacji skierowanej do prezydenta radny opisuje bardzo trudną sytuację pieszych i kierowców, którzy korzystają z tymczasowego dojścia do peronów. Obecna nawierzchnia — pełna dziur, kolein i błota — sprawia, że przejście staje się nie tylko niewygodne, ale wręcz niebezpieczne.
Radny zwraca uwagę, że problem szczególnie narasta jesienią i zimą, gdy intensywne opady i niska temperatura dodatkowo pogarszają warunki.
🚶♂️ Kto ma zadbać o dojście? Pytania o odpowiedzialność
Radny podkreśla, że nie jest jasne, kto odpowiada za utrzymanie tymczasowej drogi:
- właścicielem terenu jest PKP S.A.,
- natomiast wykonawca remontu, działający w ramach przetargu, powinien zapewnić bezpieczne dojście na czas inwestycji.
Brak jednoznaczności w tej sprawie powoduje, że mieszkańcy i podróżni trafiają w „szarą strefę” odpowiedzialności, a problem trwa.
🚦 „Piesi przeciskają się między samochodami” – realne zagrożenie bezpieczeństwa
W godzinach przyjazdu pociągów w okolicy panuje duże natężenie ruchu. Samochody mają problem z mijaniem się na wąskim odcinku drogi, a piesi są zmuszeni przemieszczać się tuż obok pojazdów, często po błotnistej nawierzchni.
To — jak podkreśla radny — stwarza realne zagrożenie dla bezpieczeństwa.
Najbardziej dotknięte są:
- osoby z bagażami,
- rodziny z dziećmi,
- osoby starsze,
- osoby niepełnosprawne.
📌 Radny wnosi o pilne działania
W interpelacji znalazły się trzy kluczowe wnioski:
1️⃣ Natychmiastowe działania
Interwencja miasta u PKP S.A. oraz u wykonawcy remontu w celu szybkiej poprawy stanu dojścia.
2️⃣ Ustalenie odpowiedzialności
Wskazanie konkretnego podmiotu, który odpowiada za utrzymanie tymczasowej trasy.
3️⃣ Zapewnienie bezpieczeństwa
Zagwarantowanie mieszkańcom komfortowego i bezpiecznego dojścia do peronów na czas trwania inwestycji.
🗣️ Co dalej? Mieszkańcy czekają na reakcję
Remont dworca PKP w Suwałkach jest inwestycją potrzebną i oczekiwaną, jednak — jak przypomina radny — nie może odbywać się kosztem bezpieczeństwa podróżnych. Mieszkańcy czekają teraz na odpowiedź miasta i konkretne działania.







Napisz komentarz
Komentarze