Spotkanie miało bardzo emocjonujący przebieg. Po bezbramkowej pierwszej połowie, wynik otworzył w 62. minucie Jakub Kwiatkowski. Nowy zawodnik Wigier, sprowadzony niedawno z Legii Warszawa, wykorzystał zamieszanie w polu karnym i z bliska umieścił piłkę w siatce.
Goście z Troszyna nie poddali się i w 83. minucie doprowadzili do wyrównania. Adam Dobosz skutecznie zakończył szybką akcję swojej drużyny, pokonując Mateusza Taudula strzałem z bliska.
Gdy wydawało się, że mecz zakończy się remisem, sędzia doliczyła cztery minuty. W ostatniej akcji spotkania Wigry wywalczyły rzut wolny. Wydawało się, że dośrodkowanie Jakuba Kwiatkowskiego było zbyt mocne, ale piłkę sięgnął głową Modzelewski i zapewnił swojej drużynie komplet punktów.
– Mieliśmy swój plan na to spotkanie, ale musieliśmy go zmodyfikować już w pierwszej połowie, bo przeciwnik zagrał w innym ustawieniu niż się spodziewaliśmy – komentował po meczu trener Wigier Paweł Cimochowski. – Drużyna dobrze się dostosowała i stworzyliśmy wiele sytuacji bramkowych. Cieszy mnie, że mimo straty gola zawodnicy nie stracili wiary i walczyli do końca.
W rzeczywistości już w końcówce pierwszej połowy gospodarze mogli zapewnić sobie prowadzenie, ale razili nieskutecznością. Sytuacji nie brakowało – swoje szanse marnowali m.in. Witek, Fronczak, Matus i Gużewski, który trafił w poprzeczkę.
Trener gości, Michał Złotkowski, nie ukrywał rozczarowania końcówką meczu: – To był otwarty mecz walki. Udało się nam wrócić do gry, był remis, była nadzieja na zwycięstwo, ale niestety – w ostatniej chwili nawet ten punkt nam uciekł. Gratuluję Wigrom walki do końca.
Drużyna z Suwałk wciąż boryka się z problemami w ofensywie. W linii ataku brakuje skuteczności i pewności decyzji, a po wypożyczeniu Mateusza Malca do Olimpii Zambrów, Bartosz Guzdek często zostaje osamotniony z przodu.
Teraz Wigry czeka wyjazd do kolejnego beniaminka – Znicza Biała Piska. Mecz zaplanowano na środę. Rywale po porażce z ŁKS-em Łomża spadli na ostatnie miejsce w tabeli, ale dla suwalczan nie będzie to łatwe spotkanie – zwłaszcza przy krótkim czasie na regenerację i trening.
Napisz komentarz
Komentarze