🎯 Wszystko zaczęło się od reklamy w mediach społecznościowych
Mężczyzna natrafił na promowaną reklamę zachęcającą do inwestycji na „renomowanej platformie”. Po kliknięciu został przekierowany na stronę, gdzie zarejestrował konto inwestycyjne. Wkrótce skontaktowała się z nim „konsultantka”, instruując go krok po kroku, jak zarobić pierwsze pieniądze.
📈 Fałszywe zyski i coraz większe straty
Na początku przekazał 1000 zł poprzez BLIK. Na koncie pojawiły się przeliczone dolary i rzekomy zysk – to miało zachęcić go do dalszych wpłat. W kolejnych dniach przesłał 4500 zł, później 12 500 zł. Oszuści przekonywali, że inwestycje przynoszą coraz większe profity – jednak wszystkie transakcje były fikcyjne.
💳 Kredyty, pożyczki, bitomat – droga do zadłużenia
Wmanipulowany przez „ekspertów”, 30-latek zaciągnął kredyt gotówkowy w wysokości 50 000 zł, a następnie kolejną pożyczkę online – tym razem w dolarach. Gdy saldo konta zaczęło wykazywać 70 000 zł straty, próbował ratować się kolejną wpłatą – tym razem w bitomacie. Wkrótce kontakt z konsultantami się urwał.
🚨 Policja apeluje: nie daj się nabrać!
Funkcjonariusze przypominają: szybki zysk to najczęściej sygnał alarmowy. Oszuści tworzą strony internetowe imitujące legalne platformy i manipulują ofiarami, aż doprowadzą je do utraty oszczędności, a nawet zadłużenia.
‼️ Zanim zainwestujesz – sprawdź firmę i skonsultuj się z doradcą finansowym. Nigdy nie działaj pod wpływem emocji i presji czasu.
Napisz komentarz
Komentarze